Choć wielu z nas wydaje się, że restrykcyjne przepisy nad Wisłą w każdej dekadzie mocno odstawały od tych panujących na zachodzie Europy, nie zawsze tak było. Jak pod względem legislacji aborcyjnej wypadamy na tle innych państw i jakie przepisy aborcyjne obowiązywały u nas jeszcze kilka dekad temu?
Aborcja w Polsce od wielu lat stanowi kość niezgody. Obowiązujący od 1993 roku tzw. kompromis aborcyjny w pewien sposób łagodził nastroje, aż do października 2020 roku, gdy Trybunał Konstytucyjny uznał przepis dopuszczający aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu za niekonstytucyjny. Wyrok, a tym bardziej jego publikacja w styczniu 2021 roku przybliżyła Polskę do krajów z najbardziej restrykcyjnymi przepisami aborcyjnymi. Od tego czasu możliwe jest tylko przerywanie ciąży powstałej w wyniku czynu zabronionego oraz zagrażającej zdrowiu lub życiu matki.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego plasuje nas w czołówce krajów z najbardziej ograniczonym dostępem do aborcji. Pewne jest, że październik 2020 roku zapisze się jako moment przełomowy dla legislacji aborcyjnej w Polsce i to nie tylko z powodu fali strajków, jaka przetoczyła się przez polskie ulice. Publikacja wyroku Trybunału Konstytucyjnego spowodowała, że w całej Unii Europejskiej bardziej surowe prawo ma jedynie Malta.
Aborcja w Polsce. Przepisy na tle innych państw
Chociaż Polska nie ma najbardziej restrykcyjnych przepisów aborcyjnych w Europie, w tej kategorii zajmuje już drugie miejsce, zaraz za Maltą, gdzie całkowity zakaz aborcji obowiązuje od 1981 roku. W kraju katolickim, jakim jest Malta, przerywanie ciąży nie jest możliwe nawet w stanie zagrożenia życia matki, a za samo dokonanie aborcji zarówno kobiecie, jak i lekarzowi przeprowadzającemu zabieg grozi od 18 miesięcy do trzech lat więzienia.
Bardziej liberalne przepisy od tych obowiązujących w Polsce ma również Irlandia, gdzie w 2018 roku podczas referendum mieszkańcy opowiedzieli się za dopuszczeniem aborcji do 12. tygodnia ciąży i to niezależnie od powodu decyzji. Nowo uchwalona ustawa zezwala zresztą na aborcję także po 12. tygodniu, tj. w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety oraz w przypadku zaistnienia przesłanek wskazujących na śmierć płodu w czasie ciąży lub 28 dni po porodzie.
Polska jest zatem jedynym krajem Unii Europejskiej z tak mocno ograniczonym prawem do aborcji. W większości państw prawo zezwala – niezależnie od powodów – na dokonywanie aborcji do 12. tygodnia ciąży. Aborcja na życzenie w niektórych państwach możliwa jest nawet dłużej – do 22. tygodnia w Holandii czy 14. tygodnia w Rumunii. W Słowenii z prawa do aborcji można z kolei skorzystać krócej, bo do 10. tygodnia, a w Szwecji – do 18. tygodnia, a w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia matki nawet do 22. tygodnia.
Aborcja na życzenie nawet w Hiszpanii
Najbardziej liberalne przepisy w Europie, choć już nie w UE, ma Wielka Brytania, gdzie aborcja na życzenie przeprowadzana jest aż do 24. tygodnia. Nieco przeszło dekadę temu przepisy aborcyjne złagodziła również Hiszpania, gdzie całkowity zakaz aborcji obowiązywał aż do 1985 roku. Dopuszczono wtedy usuwanie ciąży zagrażającej zdrowiu lub życiu matki, powstałej w wyniku gwałtu oraz w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu. Bardziej liberalne przepisy, na mocy których kobieta może przerwać ciążę na życzenie aż do 14. tygodnia i do 22. tygodnia w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia matki lub płodu, obowiązują w Hiszpanii od 2010 roku.
Przepisy aborcyjne w poszczególnych krajach są oczywiście bardziej szczegółowe. Przykład? W Niemczech od momentu zapłodnienia nie może minąć więcej niż 12 tygodni (14 tygodni od początku ostatniej miesiączki), kobieta musi odbyć konsultację psychologiczną, a samą aborcję musi przeprowadzić lekarz z zastrzeżeniem, że między konsultacją a aborcją muszą minąć co najmniej trzy dni. Usuwanie ciąży dozwolone jest także – zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 1973 roku – w USA. Na całym świecie w zasadzie tylko w siedmiu krajach obowiązuje całkowity zakaz aborcji.
Oprócz Malty na liście państw z całkowitym zakazem aborcji znajdują się Watykan, Salwador, Nikaragua, Chile, Gwatemala i Dominikana. Restrykcyjne przepisy obowiązują ponadto w San Marino, gdzie powodem aborcji może być jedynie bezpośrednie zagrożenie życia matki. Z kolei w Monako i Andorze obowiązują przepisy podobne do tych, jakie w Polsce wprowadzono w 1993 roku (powodem przerwania ciąży może być zagrożenie życia i zdrowia matki, ciąża pochodząca z czynu zabronionego oraz prawdopodobieństwo ciężkiej i nieodwracalnej wady płodu).
Aborcja w Polsce kiedyś i dziś
Jeśli ktoś nie wierzy, że jeszcze w latach 80. przepisy aborcyjne w Polsce były całkiem liberalne, powinien o nie zapytać swoją babcię. Owszem, wiele przedstawicielek starszych pokoleń niechętnie się o tym wypowiada, ale w latach 60. oraz w dwóch kolejnych dekadach aborcja była przeprowadzana w zasadzie na życzenie. Mówi się, że punkt, w którym obecnie się znajdujemy ogranicza wybór kobiet jak nigdy wcześniej. Czy na pewno?
W okresie międzywojennym, na mocy Kodeksu karnego z 1932 roku, aborcja była karana poza sytuacjami, gdy lekarz przeprowadzał ją z powodu ścisłych wskazań medycznych oraz gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu, kazirodztwa lub współżycia z nieletnią poniżej 15. roku życia. Przepisy zmieniły się w czasie okupacji niemieckiej – do 1945 roku aborcja w Polsce była całkowicie legalna i dostępna na żądanie. W teorii – możliwość usunięcia ciąży na żądanie obowiązywała tylko w tym okresie. W praktyce – aborcja była wykonywana na życzenie także w latach 50. i późniejszych.
Przepisy aborcyjne od połowy lat 50. regulowała Ustawa z dnia 27 kwietnia 1956 r. o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Zezwalała ona na przerywanie ciąży ze wskazań lekarskich dotyczących zdrowia płodu lub matki, gdy zachodziło uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku przestępstwa, a także ze względu na trudne warunki życiowe ciężarnej. To właśnie ostatni przypadek powodował, że aborcja była właściwie wykonywana na życzenie. Polki wprawdzie musiały składać oświadczenie o swojej trudnej sytuacji życiowej, jednak lekarze weryfikowali je jedynie do 1959 roku.
Aborcja w Polsce – pierwsze próby zaostrzenia ustawy
Próby zaostrzania przepisów aborcyjnych pojawiały się zarówno w latach 70., jak i 80., jednak ich zmiana nastąpiła dopiero w 1993 roku. Mowa o ustawie o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 7 stycznia 1993, czyli tzw. kompromisie aborcyjnym. Trzy lata później próbowano ją znowelizować i dopuścić aborcję, gdy kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej. Nowelizacja weszła w życie w styczniu 1997 roku, jednak przepis jeszcze tego samego roku uznano za niekonstytucyjny.
Autor: Małgorzata Mrozek
Comments are closed.